Rynek dzieł sztuki w Stanach Zjednoczonych cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W trudnych czasach, to w nim upatrywana jest bezpieczna i pewna inwestycja. Wielu kupujących szuka dobrych okazji po ostatnich obniżkach.
Licytacje Sale aukcyjne Chrisite's w Rockefeller Center pełne są kupujących. W Nowym Jorku dom aukcyjny Christie's sprzedał w ubiegłą środę dzieła sztuki powojennej i współczesnej za 93,7 mln dol., podczas gdy wcześniejsze szacunki wahały się między 71,5 a 104,5 mln dol. Wynik przyćmił o dzień wcześniejszą aukcję w Sotheby's, na której osiągnięto przychód 47 mln dol.
Oczywiście nie oznacza to, że rynek sztuki ozdrowiał z dnia na dzień.
Podobna aukcja w Christie's przeprowadzona wiosną ubiegłego roku przyniosła 348 mln dol. przy porównywalnej liczbie wystawionych dzieł. Pokazuje to, jak bardzo musiały spaść ceny, aby kolekcjonerzy wrócili na rynek. Jednak zatłoczona sala aukcyjna Chrisite's w Rockefeller Center na nowo rozpaliła optymizm w świecie sztuki. Wynika to po części z faktu, że marszandzi byli zmuszeni licytować prace własnych artystów, a polujący na okazje chcieli zdobyć kilka prac po minimalnych cenach, które jednak w niektórych przypadkach znacznie wzrosły podczas licytacji.
Bogaci miłośnicy sztuki bez dłuższego wahania zaczynają znów wydawać na upatrzony obraz nawet milion dolarów. Granicę tę podczas ubiegłotygodniowej aukcji przekroczyło 30 proc. eksponatów - choć zaledwie cztery poszły za więcej niż 5 mln dol. wobec 18 mln dol. rok temu. Umiarkowane wyniki aukcji w Sotheby's zaniepokoiły specjalistów z Christie's, którzy przez cały dzień przekonywali sprzedających, aby obniżyli ceny wyjściowe. Ostatecznie okazało się, że Christie's nie musiało się martwić, ponieważ związało losy aukcji ze słynną kolekcją Betty Freeman z Los Angeles. Freeman opiekowała się we wstępnym okresie ich działalności takimi artystami jak David Hockney czy Sam Francis, a pakiet 19 należących do niej prac przyniósł 31,6 mln dol.
Przynajmniej trzy osoby walczyły o najcenniejszy obraz z kolekcji Freeman, namalowaną w 1966 roku przez Hockneya panoramę patio, zatytułowaną "Beverly Hills Houswife". Liczący 12 stóp obraz wyceniano na 6 do 10 milionów dolarów; przez telefon wylicytowano go za 7,9 mln dol., co stanowi aukcyjny rekord w przypadku tego artysty. Szacunki Christie's nie uwzględniają dodatkowej opłaty dla kupujących, która wynosi 25 proc. od pierwszych 50.000 dol., 20 proc. do 1 miliona dolarów i 12 proc. powyżej tej kwoty. Opłata jest zawarta w cenie sprzedaży.
Inne prace wystawione na aukcji także sprzedały się dobrze. Słoneczny obraz Richarda Diebenkorna z 1979 r., zatytułowany "Ocean Park N. 117" wylicytowano przez telefon za 6,5 mln dol., czyli powyżej szacunków, które mówiły o 6 milionach dolarów. Dwóch oferentów stoczyło walkę o utrzymany w niebiesko-czarnej tonacji portret kobiety pędzla Jeana-Michela Basquiata. Ostatecznie poszedł za nieco ponad 5 mln dol., ale pierwotnie wyceniano go na 5,8 mln dol. razem z opłatami.
Rosjanie wciąż najwyraźniej gustują w pracach kanadyjskiego malarza Petera Doiga. Jego obraz rybaków w łodzi o zmierzchu, zatytułowany "Nocny połów", został sprzedany rosyjskojęzycznemu specjaliście z Gagosian Gallery za 4,6 miliona dolarów, czyli powyżej wstępnych szacunków, które mówiły najwyżej o 4 mln dol. Doig stał się symbolem boomu w świecie sztuki, który osiągnął swój szczyt w 2007 roku, kiedy Sotheby's sprzedało jego "Białe canoe" za 11,2 mln dol., czyli za pięć razy więcej niż pierwotnie szacowano.
W sumie Christie's znalazło nabywców na 91 proc. z 54 wystawianych prac i osiągnęło 94 procent zakładanego planu sprzedaży. Około 69 proc. zwycięzców licytacji pochodziło z Ameryki, 27 proc. było Europejczykami, a dwa procent Azjatami. Przez całą serię wiosennych aukcji unikający ryzyka kolekcjonerzy szukali klasycznych prac artystów, którzy już zapewnili sobie miejsce w historii, takich jak Willema de Kooning.
Przynajmniej pięć osób licytowało jego portret kobiety z wyłupiastymi oczami z 1953 roku. Ostatecznie wygrała złożona przez telefon oferta opiewająca na 3,6 miliona dolarów, czyli dwa razy więcej niż szacowano. Dla odmiany jedynie dwie osoby były zainteresowane tęczowym dyptykiem Damiena Hirsta zatytułowanym "Joy, Joy" z 1993 r., który ostatecznie znalazł nabywcę za 350.000 dol., czyli w dolnej granicy oczekiwań.
Kelly Crow
The Wall Street Journal
Licytacje Sale aukcyjne Chrisite's w Rockefeller Center pełne są kupujących. W Nowym Jorku dom aukcyjny Christie's sprzedał w ubiegłą środę dzieła sztuki powojennej i współczesnej za 93,7 mln dol., podczas gdy wcześniejsze szacunki wahały się między 71,5 a 104,5 mln dol. Wynik przyćmił o dzień wcześniejszą aukcję w Sotheby's, na której osiągnięto przychód 47 mln dol.
Oczywiście nie oznacza to, że rynek sztuki ozdrowiał z dnia na dzień.
Podobna aukcja w Christie's przeprowadzona wiosną ubiegłego roku przyniosła 348 mln dol. przy porównywalnej liczbie wystawionych dzieł. Pokazuje to, jak bardzo musiały spaść ceny, aby kolekcjonerzy wrócili na rynek. Jednak zatłoczona sala aukcyjna Chrisite's w Rockefeller Center na nowo rozpaliła optymizm w świecie sztuki. Wynika to po części z faktu, że marszandzi byli zmuszeni licytować prace własnych artystów, a polujący na okazje chcieli zdobyć kilka prac po minimalnych cenach, które jednak w niektórych przypadkach znacznie wzrosły podczas licytacji.
Bogaci miłośnicy sztuki bez dłuższego wahania zaczynają znów wydawać na upatrzony obraz nawet milion dolarów. Granicę tę podczas ubiegłotygodniowej aukcji przekroczyło 30 proc. eksponatów - choć zaledwie cztery poszły za więcej niż 5 mln dol. wobec 18 mln dol. rok temu. Umiarkowane wyniki aukcji w Sotheby's zaniepokoiły specjalistów z Christie's, którzy przez cały dzień przekonywali sprzedających, aby obniżyli ceny wyjściowe. Ostatecznie okazało się, że Christie's nie musiało się martwić, ponieważ związało losy aukcji ze słynną kolekcją Betty Freeman z Los Angeles. Freeman opiekowała się we wstępnym okresie ich działalności takimi artystami jak David Hockney czy Sam Francis, a pakiet 19 należących do niej prac przyniósł 31,6 mln dol.
Przynajmniej trzy osoby walczyły o najcenniejszy obraz z kolekcji Freeman, namalowaną w 1966 roku przez Hockneya panoramę patio, zatytułowaną "Beverly Hills Houswife". Liczący 12 stóp obraz wyceniano na 6 do 10 milionów dolarów; przez telefon wylicytowano go za 7,9 mln dol., co stanowi aukcyjny rekord w przypadku tego artysty. Szacunki Christie's nie uwzględniają dodatkowej opłaty dla kupujących, która wynosi 25 proc. od pierwszych 50.000 dol., 20 proc. do 1 miliona dolarów i 12 proc. powyżej tej kwoty. Opłata jest zawarta w cenie sprzedaży.
Inne prace wystawione na aukcji także sprzedały się dobrze. Słoneczny obraz Richarda Diebenkorna z 1979 r., zatytułowany "Ocean Park N. 117" wylicytowano przez telefon za 6,5 mln dol., czyli powyżej szacunków, które mówiły o 6 milionach dolarów. Dwóch oferentów stoczyło walkę o utrzymany w niebiesko-czarnej tonacji portret kobiety pędzla Jeana-Michela Basquiata. Ostatecznie poszedł za nieco ponad 5 mln dol., ale pierwotnie wyceniano go na 5,8 mln dol. razem z opłatami.
Rosjanie wciąż najwyraźniej gustują w pracach kanadyjskiego malarza Petera Doiga. Jego obraz rybaków w łodzi o zmierzchu, zatytułowany "Nocny połów", został sprzedany rosyjskojęzycznemu specjaliście z Gagosian Gallery za 4,6 miliona dolarów, czyli powyżej wstępnych szacunków, które mówiły najwyżej o 4 mln dol. Doig stał się symbolem boomu w świecie sztuki, który osiągnął swój szczyt w 2007 roku, kiedy Sotheby's sprzedało jego "Białe canoe" za 11,2 mln dol., czyli za pięć razy więcej niż pierwotnie szacowano.
W sumie Christie's znalazło nabywców na 91 proc. z 54 wystawianych prac i osiągnęło 94 procent zakładanego planu sprzedaży. Około 69 proc. zwycięzców licytacji pochodziło z Ameryki, 27 proc. było Europejczykami, a dwa procent Azjatami. Przez całą serię wiosennych aukcji unikający ryzyka kolekcjonerzy szukali klasycznych prac artystów, którzy już zapewnili sobie miejsce w historii, takich jak Willema de Kooning.
Przynajmniej pięć osób licytowało jego portret kobiety z wyłupiastymi oczami z 1953 roku. Ostatecznie wygrała złożona przez telefon oferta opiewająca na 3,6 miliona dolarów, czyli dwa razy więcej niż szacowano. Dla odmiany jedynie dwie osoby były zainteresowane tęczowym dyptykiem Damiena Hirsta zatytułowanym "Joy, Joy" z 1993 r., który ostatecznie znalazł nabywcę za 350.000 dol., czyli w dolnej granicy oczekiwań.
Kelly Crow
The Wall Street Journal
foto: DAMIEN HIRST
Beautiful Bleeding Wound Over the Materialism of Money Painting,
2005
Household gloss paint and credit card on canvas
60 x 84 inches (152.4 x 213.4 cm)